sobota, 25 stycznia 2014

- 16 :O

Hej.
Fajnie by było, gdyby ta cała zima była ciepła, ale wkoło był śnieg i lodowisko. Niestety tak się nie da, a co za tym idzie? Taka temperatura jak w tytule, własne lodowisko przed domem, zamarznięte dosłownie wszytko, poranny odgłos odśnieżania samochodów i zmarznięte nosy i policzki :C Jednak patrząc na to wszystko optymistycznym okiem, to powiem Wam, że jest naprawdę ślicznie. Dzisiaj wybrałam się dosłownie na 15min na dwór, tylko po to by porobić zdjęcia, ale dłużej nie dało się rady tam przebywać. Mimo założonych rękawiczek i czapki, byłam cała zmarznięta, a palce myślałam, że zaraz mi odpadną..grrr Wybrałam się dzisiaj też do mojego małego kochanego Dominika, który tak potrafi wykończyć człowieka, że sobie tego nie wyobrażacie. Zastanawiam się czemu takie małe, niespełna dwuipółletnie dzieci mają tyle energii, a my co raz to mniej. Jestem tak zmęczona, że zastanawiam się czy nie wybrać się już spać, tym bardziej, że jutro wybieram się na zdjęcia, ale nie wiem co z nich wyjdzie, skoro nawet 15min jest wielkim problemem. Powinnam być Eskimosem xd Wtedy było by mi łatwiej przetrwać zimę. A teraz kilka obiecanych zdjęć. W zasadzie ujęć zimy *.*
~1~
~2~
~3~ Taka tam zimowa i zmarznięta Ola. 
~4~
Na dzisiaj te ujęcia wystarczą. A jak tam u Was? tez tak ładnie i zimno?

piątek, 24 stycznia 2014

tak domowo.

Hej.
Dzisiaj nareszcie dotarłam do babci. Uwierzcie, że tutaj, czyli na wsi, jest o wiele piękniej, jest po prostu bajecznie. Wszystko wygląda jak ze szkła, dosłownie jak w krainie lodu. Mimo, że jest -11 stopni, to w domu, w tej babcinej atmosferze jest +50. Otworzyłam tylko drzwi, a już czułam zapach klusek parowych, jejku jakie to cudownie, że 30km ode mnie, od nie tak ładnego Wielunia, daleko od spalin i większości ludzi, jest tak pięknie. Jutro postaram się dodać więcej zdjęć tego miejsca, tylko muszę się ruszyć z ciepłego domku, a to nie jest łatwe. Bardzo lubię te babcine opowieści o tym jak to było gdy ja i moje rodzeństwo byliśmy mali i kto co robił. I oczywiście każdy z nas ma nadzieję, że to on był tym idealnym dzieckiem, które było grzeczne i potulne jak aniołek. To babcia zawsze wyprowadza nas z tego błędu mówiąc, że ,,każde dziecko inaczej broiło''. Na tym kończę ten wpis. Odezwę się jutro z świeżymi zdjęciami naszej kochanej zimy.
 teraz tylko daje Wam takie bezsensowne i średnie moje zdjęcie. 
Lecę do babci, papa <33 
Do jutra. Obiecuję pojawię się tu częściej. 
Ola.

czwartek, 23 stycznia 2014

tak zimno.

Hej.
Od samego rana mam dziwnie dobry humor. Pogoda na dworze jest znośna, mimo takiego mrozu. Przynajmniej jest śnieg, a gałęzie są przepiękne, o czym pisałam w poprzednim poście. Dzisiaj nie zamierzam robić nic szczególnego. Jutro wyjeżdżam do babci na wieś, więc naładowanie aparatu uważam za obowiązkowe. Jestem w trakcie robienia listy ,,Co jeszcze zrobić w ferie'' Nie jest tego aż tak dużo, ale sądząc po tym wszystkim pewnie nie zrobię z tego nawet połowy. Postaram się zrobić jak najwięcej, bo potem zostaje dużo na dni szkolne i nie ma mowy o wysypianiu się. Mam nadzieję, że dzisiaj moja lista się zmniejszy, a jak się zmieni to opowiem w kolejnym poście. Jak na razie idę po ciepłą herbatkę i może obejrzę coś ciekawego.
Jeszcze dzisiaj tutaj zajrzę. Miłego popołudnia :**

środa, 22 stycznia 2014

snow *.*

Hej.
Jejku nawet nie wiecie jak się cieszę, że w końcu pojawił się u nas śnieg. Fakt faktem jest go mało, ale sam fakt, że idziesz ulicą, a na ziemi leży białe coś, cieszy ! Stwierdzam, że jest pięknie. Przez trzy dni deszczu, z którego robiła się istna szklanka na chodnikach i ulicach, dobrze, że jest  coś innego. Chociaż nie oszukujmy się, te zamarznięte gałęzie drzew wyglądają przepięknie *.* Dzisiaj, gdy szłyśmy z Kasią na pizzę i babskie pogaduchy, zachwycałyśmy się tym zjawiskiem. Szkoda, że mój aparat odmówił posłuszeństwa i nie udało mi się zrobić zdjęć, ale postaram się żeby jurto były. Ferie to czas, który jest dobry do przemyśleń i refleksji oraz do realizacji marzeń, czego dowiodła moja Kasia, której udało się jechać w tym roku do Zakopanego na skoki narciarskie i zrobić zdjęcia z Kamilem Stochem. A to jest bardzo dobry przykład, że marzenia się spełniają. Mam nadzieję, że jedno z moich marzeń się spełni i uda mi się polecieć w końcu do tego upragnionego Paryża. Ale zobaczycie jeszcze będą tutaj zdjęcia z tego romantycznego miasta. Mimo, że Kuba odradza mi wyjazdu i mówi, że tamtejsi ludzie są ble, bo jedzą ślimaki, ja jednak nie zmieniam zdania, dalej chcę jechać. Na dziś to chyba tyle, jutro postaram się dodać więcej.
Tak bardzo chcę tam lecieć! Był już może ktoś z Was w Paryżu? Jak wrażenia?
Pozdrawiam Ola.

poniedziałek, 20 stycznia 2014

odpoczynek

Hej.
Przepraszam, że ostatnio nie udało mi się tutaj zajrzeć, ale powiem Wam, że miałam mało czasu. W sobotę byłam u Marty, bo miała 16 urodzinki, zaniosłam jej prezent, posiedziałyśmy, pośmiałyśmy się i potem późnym wieczorem wróciłam do domu. W niedzielę byłam na łyżwach z dziewczynami i Kacprem. Jak na pierwszy raz w tym roku to chyba nawet dobrze nam poszło. A dziś, jejku, dzisiejszy dzień to na pewno jest jeden z najbardziej pracowitych. Od rana byłam na budowie, a w zasadzie to już na wykończonym mieszkanku i myłam całą kuchnię i wszystkie naczynia, aby poukładać wszystko w szafkach. Prace domowe wbrew pozorom są bardzo trudne i niewidoczne :C W zasadzie tyle pracy, a tego zupełnie nie widać, ale to już chyba taki los kobiet. Muszę się pochwalić, że dostałam ostatnio pocztówkę, z Izraela, od Julki, która tam spędziła święta. Pocztówka dokładnie jest z Betlejem i została wysłana 24 grudnia, a doszła kilka dni temu. Cieszyłam się jak małe dziecko, kiedy otworzyłam skrzynkę i było coś, co zostało zaadresowane do mnie. To pierwsza pocztówka w tym roku, mimo, że dopiero się zaczął. Teraz czekam już na kilka innych pocztówek i już nie mogę się doczekać.
Po ciężkim dniu pracy pozostaje odpoczynek i ciepłe kakao <33
Pozdrawiam <33 O

piątek, 17 stycznia 2014

wolne.

Hej.
Na początku od razu przepraszam Was, że wczoraj nic nie napisałam, ale można powiedzieć, że miałam zbyt napięty grafik. Haha. A tak na prawdę to mój dzień wyglądał tak- szkoła-dom-ciocia-dom-Sandra-dyskoteka-dom. Ale potem już byłam tak padnięta, że o napisaniu i o myśleniu nie było mowy. Za to dzisiejszy dzień był o wiele ciekawszy i luźniejszy. Rano jak zwykle bywa u wzorowego ucznia ( tak mam wzorowe zachowanie w szkole xd) byłam grzecznie w szkole. Pierwsza lekcja, język angielski i co? i kochani 6 ze sprawdzianu! 6! Jejku wiecie jak się cieszyłam, gdy zobaczyłam, że mam 60/60? Taaakaaa radość. Potem dwugodzinne pisanie rozprawki na języku polskim i najważniejszy punkt dzisiejszego dnia. Czyli? 2-godzinny wykład i zajęcia prof. Wybiga z fizyki. Powiem wam szczerze, że naprawdę te zajęcia uważam za udane. Nawet sam profesor przyznał, ze to czego uczymy się w szkole to głupoty, to tylko durne rozwiązywania zadań ,, Jakiś gość wymyślił sobie wzór, podstawił literki i cyferki, dołożył treść i kazał Wam to rozwiązywać''. I pomyśleć, że powiedział to profesor z Uniwersytetu Łódzkiego z Wydziału Fizyki i Informatyki Stosowanej. Jejku ! Oby takich nauczycieli było więcej. Więc po tych wszystkich pogadankach i doświadczeniach z otrzymywaniem prądu z warzyw i owoców, wreszcie dotarłam do domu, a potem do Sandry, bo zobaczymy się dopiero za tydzień. Wróciłam do domu, usiałam przed komputerem i nie mam na nic siły :C padam. Ale nie mogę Was zaniedbywać więc dlatego post się pojawił. Jutro będzie, mam nadzieję, ciekawszy :) Postaram się dać jutro zdjęcia Oli w nowych okularach. A dzisiaj zostawiam Wam tylko szybkie zdj. Oli bez okularów xd
 Ja już ferie zaczęłam, a Wy? Jakie woj. i jak spędzacie?
Do jutra.
Ola. <33

środa, 15 stycznia 2014

Spełnione marzenie *.*

Hej.
Dzień minął mi w zasadzie spokojnie i miło, oprócz niezapowiedzianej kartkówki z matematyki i sprawdzianu z angielskiego. Ostatnio pisałam, że chciałabym, aby to u nas padał śnieg i co? Proszę bardzo, właśnie na lekcji matematyki, chyba na poprawę humoru zauważyłam jak za oknem robi się biało. jakoś od razu poczułam się lepiej. Na języku polskim pisaliśmy swoje CV i właśnie wtedy, kiedy dotarłam do podpunktu ,,sukcesy'' uświadomiłam sobie na początku, że ich nie mam i podsumowałam to moimi złotymi myślami ,, jestem szary człowiek z szarego Wielunia w szarym bloku mieszkający''. I chyba dokładnie tak to wygląda. Ale po przyjściu do domu moja siostra zaczęła mnie uświadamiać, że w szufladzie leży tyle dyplomów i żebym je po prostu przejrzała. Okazało się, że z tego ,,nic'' zrobiło się kilka ładnych osiągnięć. Jestem z siebie dumna, że miałam podstawy do napisania CV i jutro mogę spokojnie iść do szkoły i znów filozofować na lekcjach j. polskiego. A jeszcze gdy wróciłam do domu i zupełnie wykończona weszłam do pokoju na biurku stała paczuszka z nowymi okularami. Nie mogę się jeszcze do nich przyzwyczaić, ale mam nadzieję, że szybko to zrobię, bo kolejne przejścia koło lustra to kolejny strach, czy to na pewno ja. osobiście się sama sobie nie podobam w nich :C Niestety nie było innych w których wyglądałabym, chociażby, znośnie. A teraz uciekam już do lekcji, mimo, że na nic nie mam ochoty.
Na zdjęciu widać, moje nowiutkie okulary :)
Pozdrawiam cieplutko.
Ola.

wtorek, 14 stycznia 2014

Męcząco.

hej.
Tego dnia na pewno nie zaliczę do najlepszych, mimo, że z jednej strony okazał się dobry, a nawet bardzo. Zdecydowanie nie lubię wczesnego wstawania, a potem dwugodzinnej jazdy do Łodzi. Już po 50km byłam zachwycona i zdumiona widokiem drogi pokrytej śniegiem (!). Co raz bliżej Łodzi, tym było bielej. To ja zadaję sobie pytanie: A gdzie ten śnieg w Wieluniu? Jejku tyle bym dała, aby te zimne i ponure ulice zamienić na chociaż zimne i białe...Niestety chyba tej zimy nie jest nam to jeszcze pisane. Pełna rozczarowania, że tu śnieg jest a u nas go nie ma, dotarłam w końcu do szpitala, a tam kilkugodzinne czekanie w kolejkach, ale tak to jest nasza polska służba zdrowia. Ale już po wyjściu od lekarza było tylko lepiej. Bardzo się cieszę z decyzji docenta i gwarantuję to Panu, że szybko do pana nie przyjadę xd. A potem musieliśmy przebić się przez zakorkowane miasto, co nie było banalną rzeczą. po raz kolejny zastanawiam się czy chcę mieć prawo jazdy w dużym mieście i czy nie poruszać się komunikacją miejską dla swojego i czyjegoś bezpieczeństwa. Niestety powrót do domu nie jest już taką fajną sprawą, gdy pomyślę, że jutro czeka mnie sprawdzian z angielskiego, a do tego jeszcze uzupełnianie lekcji. Dlatego teraz wstawiam jeszcze zdjęcie jednej z kamienic w Łodzi, niestety na zdjęciu nie widać tego śniegu, a w zasadzie cienkiej, a cieszącej pokrywy :)
A teraz do lekcji z pyszną owocową herbatką *.*
Ola xoxo

poniedziałek, 13 stycznia 2014

Uff ..

Hej.
Nareszcie zbliża się koniec tego dnia, bo szczerze mówiąc mam już go dość. Na prawdę przeleżenie przez cały dzień z 40stopniową gorączką to nie jest dobry sposób na spędzanie poniedziałku. Jutro hmm? bardziej ,,ciekawiej''. Wybieram się do Łodzi, ale też nie z powodów, które by wywoływały u mnie uśmiech, tylko z powodów zdrowotnych. Dziś jeszcze musiałam jechać po wybór oprawek do nowych okularów. W związku z tym, że mam jasną karnacje i do tego jeszcze jasne blond włosy,  trudno jest dopasować coś, w czym wyglądałabym przynajmniej znośnie. Ale po poszukiwaniach i dzięki cierpliwości przemiłej pani w końcu udało mi się wybrać jedyne w których było mi nawet dobrze. Odbiór okularów już w środę, więc pewnie jakieś zdjęcie się w nich pojawi. A teraz leżę w łóżku i piję gorącą kawę(zbożową), aby jakoś poprawić sobie humor. Mam nadzieję, że Wy też kończycie przyjemnie poniedziałek i jutrzejszy dzień będzie lepszy od tego. A teraz idę odpoczywać i czytać książkę popijając kawę <3
Ola.
Gdyby ktoś z Was miał jakieś pytania to proszę zadawać w komentarzach lub na ask.fm.

Witajcie.

Hej.
Oto pierwszy wpis na tym blogu. Mam nadzieję, że kariera z blogowaniem się troszkę rozwinie i będzie to i dla Was i dla mnie ciekawie spędzony czas.
Mam na imię Ola, mam 16 lat, godzę do trzeciej klasy gimnazjum na profil bio- chemiczny. W swoim życiu prowadziłam już kilka blogów, ale ten postanowiłam założyć wraz z nowym, mam nadzieję, lepszym rokiem i prowadzić go zupełnie inaczej.
Od rana szukałam ciekawych obrazków, zdjęć, aby utworzyć nagłówek, aby wszystko tutaj dopasowac. Do samego końca nie mogłam się zdecydować, który obrazek wybrac co z czym połączyć. Ale cieszę się, że w tym wszystkim pomogli mi Kasia i Kuba. Dziękuję <3
To tak na wstępie to tyle. kolejny post jeszcze dziś !
Pozdrawiam.
Ola xoxo <3