niedziela, 18 maja 2014

Imieninowo.

Hej.
ten dzień uważam  za jak najbardziej udany <33  Początek dnia jak każdy niedzielny zapowiadał się bardzo leniwie, jak zawsze zostałam do obiadu w piżamach, potem przyszła Sandra i co? W związku z tym, że dziś jest 18 maja, a co za tym idzie? Jak spoglądam w kalendarz to widzę, że są moje imieniny. To takie cudowne, kiedy ktoś pamięta, w zasadzie o tak małym święcie w tych czasach, kiedy to obchodzenie imienin u młodzieży nie jest tak powszechne jak u osób starszych. Byłam bardzo zdziwiona, kiedy otworzyłam drzwi, a w progu stała moja Sandra z doniczkowym kwiatkiem w ręku i składająca mi życzenia. To było takie cudowne. Humor od razu mi się poprawił i dzień był zupełnie inny i lepszy. Po południu zaczęły się rodzinne życzenia i telefony od babci, wujka, cioci, cioci i całej reszty rodziny. To takie cudowne *.* Jestem do tej pory w takim szoku, że czuję to, że te moje dzisiejsze zdania nie mają ani ładu, ani składu. No trudno. Post pisany pod wpływem emocji. Wybaczcie.
Oto kwiatek, który dostałam od Sandry. Oj, nie tylko od Sandry, a przede wszystkim od cioci Andżeliki- mamy Sandry. W zasadzie nigdy tutaj dużo o nich obu nie pisałam, a z racji tego, że dziś zaskoczyły mnie takim miłym i pięknym prezentem, postanowiłam, że to zrobię :) więc:
Sandra- to taka hmm..dosyć kontrastowa osoba, która dla obcych może wydawać się zbyt chamska i wredna, ale przecież tak naprawdę ma dobre serduszko <3 Przyjaźnimy się już ponad rok, a w zasadzie dopiero, ale przez ten rok zdążyłyśmy się bardzo mocno ze sobą związać. Wspólne wyjścia prawie codziennie, spacery, wakacje, wycieczki, wyjazdy do babci, nocowanie u siebie, to daje bardzo dużo. Jest moją jedną z najlepszych przyjaciółek i osób, które spotkałam w swoim życiu. Kocham ją jak siostrę i doskonale wiem, że bez niej nie jest tak samo.
Ciocia Andżelika- hm..przyszywana ciocia, którą kocham i lubię jak swoją z rodziny. To osoba, która jest mega ciepła i ma niewyobrażalne poczucie humoru. To w zasadzie ciocia i przyjaciółka, bo sporo o mnie wie. Często, gdy jestem u Sandry, przychodzi do nas do pokoju i zaczynamy rozmowę, gdyby nigdy nic, nie czując różnicy wieku. Może mi to wszystko przychodzi o tyle łatwo, że sama mam siostrę w wieku cioci.
Nie umiem dzisiaj pisać z sensem, a tym bardziej opisać osoby, które rozumie się bez słów, których nie da się opisać zwykłymi słowami. Po prostu dziękuję, że jesteście <3
Na dziś to tyle, idę się jeszcze troszkę pouczyć. Miłego wieczorku.
Ola <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz